niedziela, 31 maja 2009

Bóg Nieba i Ziemi

Najczęściej przewijajacy się motyw religijny wszechczasów: Słońce. Dadźbóg Swarożyc (Słowianie), Ra (Egipt), Helios (Grecja)... Jak Ty nazwałbyś swojego boga? Bo nazwa chyba nie ma znaczenia, ważna jest osoba, która stoi za tym imieniem. Ważna jest myśl, przekaz. Od początków istnienia ludzkości istniały religie. Dlaczego powstały? Człowiek jako głupia istota, choć w porównianiu ze zwierzętami miał coś takiego jak rozum, nie rozumiał świata. Poszukiwał odpowiedzi na pytania dotyczące otaczającego go świata. Czym jest deszcz? Skąd się bierze? Leci z góry, stamtąd, dokąd nie można pójść. Skoro tak, to jest tam ktoś, kto wylewa go na nas. Musi przecież być ktoś, kto to robi, samo nie może tak się dziać. Napewno jest kimś niezwykłym, skoro przebywa w miejscu, gdzie nie można tak po prostu się udać. Takie myśli napewno nachodziły ludzi pierwotnych zadających pytania i szukających odpowiedzi. To był dobry krok. Krok do poznania świata. Ludzie tacy chcieli znać odpowiedzi, mieli w sobie pierwiastek nauki, który po kilkudziesięciu tysiącach lat spowodował tak szaleńczy rozwój nauki. Wierzenia zostały. Wierzenia, które tłumaczyły niezrozumiałe zjawiska pogodowe przerodziły się w potężne narzędzie manipulacji ludźmi. Powstało w międzyczasie wiele religii nawiązujących symbolami do pierwszych religii, wiele przejmowało symbolikę aby ułatwić przejście na swoją wiarę. Są religie, które zmuszały do przejścia na swoją stronę. Dla większości dzisiejszych katolików jest to nieznany fakt, a kolejnymi latami coraz bardziej oddalamy się o tej strasznej prawdy. Być może z czasem zostanie to wymazane z kart historii jak wiele innych rzeczy.

Czy kiedykolwiek religie upadną? Myślę, że będzie to najbardziej prawdopodobne gdy człowiek odgadnie tajemnicę śmierci.