Ludzie są ludźmi. Jak są fanatyczni wierni, tak też są fanatyczni ateiści. Należy do tematu podchodzić zawsze rozważnie. Nie można przesadzać, bo jest to delikatny i za razem trudny temat. Wierzący nie powinni zakładać, że byie ateistą oznacza zapatrzeniem w świat nauki. Po prostu ateiści nie wierzą w jedyną najwyższą istotę, która nikomu nie podlega a rządzi światem. To co bardzo często podkreślam: bycie dobrym człowiekiem i dobro nie jest w żaden sposób uzależnione od bycia wierzącym człowiekiem. Żadna religia nie ma wyłączności na dobro. Maluje mi się w oczach stereotypowa osoba która kojarzy osobę niewierzącą z uosobieniem zła. Nie, to nie jest tak. Religia nie ma wyłączności na zasady moralne. Można to tak ubrać w słowa, że religia wykorzystuje istotę dobra na swój użytek. Utarło to się w ludzkich umysłach dlatego, że dzisiejszy człowiek zapomina o życiu duchowym, a jedyną styczność z tym światem ma tylko w kościele. To jest niestety pesymistyczna wizja, ale aktualna. Kościół stał się monopolistą na życie duchowe, co niesteyty idzie w parze z brakiem duchowego rozwoju poza życiem religijnym.
Nauka Kościoła Rzymsko-katolickiego mówi, że tylko ten kto uwierzy może wejść do Królestwa Niebieskiego. Także warunkiem niezbędnym jest chrzest. "Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony" To są słowa Jezusa (Mk 16,16) Wątpiący może założyć, że bezpieczniej jest uwierzyć i mieć gwarancję, że pójdzie do Nieba, natomiast jeżeli nie ma Boga to nic nie traci. Czy to spodobałoby się Bogu? Pomijam w tym momencie fakt sposóbu w jaki Bóg miałby podejmować decyzję, kto zasługuje na Niebo a kto nie. Jednak co bardziej się spodoba Bogu: bezmyślne posłuszeństwo czy dociekanie prawdy? Czy nie dlatego dał nam zmysły, abyśmy nimi poznawali świat? Czy nie po to dał nam dar wątpienia?
Im nauka posuwa się dalej tym idea osobowego Boga ulatuje, niczym liturgiczne kadzidło.
niedziela, 20 września 2009
poniedziałek, 7 września 2009
Rok 2012
W atakach 11 września 2001 roku ucierpiał Pentagon. Zdecydowano o stworzeniu nowego, lepszego Pentagonu do grudnia 2012. Kodeks Żywnościowy ma być wprowadzony do grudnia 2009. Gdy obywatele zaczną cierpieć z powodu podjętych decyzji na choroby, głód i zaczną obawiać się globalnego ocieplenia zrobią to co zawsze robią podzas kryzysu: zwrócą się do rządu i będą błagać by coś zrobili. Co wtedy zrobi Światowa organizacja Zdrowia wraz z ONZ ? Zrobią to co planowali. Oni tak działają: najpierw tworzą problem a potem oferują rozwiązanie. Zaoferują rozwiązanie: globalny rząd - Nowy Porządek Świata. Dokładnie tak, jak przewidzieli Indianie Hopi, Majowie, hinduska Kali Juga. Do 2012 protokół z Kioto, Plan 21, Kodeks Żywnościowy i nowy Pentagon będą działać. Nowa religia, nowa władza i cel: ratowanie Matki Ziemii. Będą mówić, że by nie powtarzać błędów z przeszłości, musimy troszczyć się bardziej o Ziemię niż o ludzi.
Co można uznać za pewne?
Co można uznać za pewne?
- do 2012 r. będzie III wojna światowa. Czymamy obrazy z przeszłości? To nie będzie wojna jak wcześniej. Nie będzie między narodami, ale między tymi co chcą kontrolować świat a nami. Czy to nie jest dziwne, że ONZ wzywa każdy kraj do rozbrojenia?
Subskrybuj:
Posty (Atom)