piątek, 25 listopada 2011

Szukam prawdy - ktoś ją zna?

Szukam przyczyn religijności ludzi. Chcę je zdefiniować, żeby zrozumieć, dlaczego ludzie wierzą w Boga i dlaczego ich religie uważają za jedyne godne ich wiary.
Jeśli jesteś osobą religijną, proszę, spróbuj mnie zrozumieć. Doczytaj to do końca, wtedy dowiesz się co chcę Ci przekazać.
Religijność na pewno ma swoje korzenie w wychowaniu (nie twierdzę, że tylko). Dziecko bierze przykład z rodziców, więc jeśli rodzice są religijni automatycznie ich dziecko czerpie z ich religijności. Sam jestem z rodziny katolickiej i przez długi czas podzielałem wiarę. Dzięki temu mogę poszukać przyczyn tej wiary w swoich doświadczeniach. Ograniczeniem jest fakt, że było to dawno i byłem młodym człowiekiem - wszystkiego nie pamiętam. Jednak bardzo ważną rzeczą jest jedno: wiele nie zastanawiałem się nad tą religią, nie kwestionowałem zasad, nie szukałem odpowiedzi, bo wszystkie miałem. Myślę, że każda osoba, która wyznaje jakąś religię i która szuka prawdy o świecie przeżywa w pewnym wieku moment, w którym poważnie wątpi. Jednak od środowiska, otoczenia i wrodzonej determinacji w poszukiwaniu tej prawdy zależy czy wykorzystane to zostanie do pogłębienia czy osłabienia wiary. W moim przypadku było to drugie. Skąd wzięło się moje wątpienie? Na pewno zaskoczę Cię Czytelniku.
Od zawsze interesowała mnie warstwa duchowa człowieka - świadomość, religie, sens istnienia życia. Z racji, że byłem religijny (byłem wyznania rzymsko-katolickiego) zacząłem interesować się Biblią i czytać ją. Wcześniej Biblia była dla mnie czymś nieznanym i chciałem znaleźć w niej odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Słyszałem na lekcjach religii o Biblii - że jest natchniona, że jest słowem Boga, że według niej Bóg stworzył świat i pierwszych ludzi: Adama i Ewę, że był Noe, który zbudował arkę, że był Mojżesz, który rozmawiał z Bogiem i przyniósł z góry 10 przykazań, że Jezus Chrystus był Synem Bożym i czynił różnego rodzaju cuda, że jego matka Maryja była dziewicą i jako dziewica urodziła Jezusa, że Jezus był ukrzyżowany i umarł na krzyżu po czym zmartwychwstał. Historie niesamowite i niosące nadzieję na życie wieczne. Do tej pory jest to fajna historia i optymistyczna dla dziecka tłumacząca wiele różnych egzystencjalnych wątpliwości rodzących się w młodym umyśle. Jednak podczas studiowania Pisma Świętego dowiedziałem się więcej o historiach zasłyszanych wcześniej o tej religii. Że Bóg zabijał, że wymagał od swoich wyznawców ofiar, że był zazdrosny o innych Bogów, że dawał surowe prawo, którego nie przestrzeganie było karane, że wg Biblii cały świat został stworzony 6 tysięcy lat temu
Opowieści z Biblii są na prawdę ciekawe i w przeważającej większości niosą pozytywne emocje. Nie ma w nich nic złego, podobnie jak w historii o Świętym Mikołaju. Są mądre i można z nich sporo wynieść. Jednak to o czym chcę powiedzieć jest innej natury. Nie chodzi o to, co dają te historie i jaki jest ich skutek funkcjonowania w społecznościach, jednak fakt ich autentyczności. Jestem "czcicielem" prawdy i jej szukam. Jaka by nie była. Nie jestem uparty i nie atakuję religii dla rozrywki. Nie chcę na siłę udowadniać swoich racji. Nie o to mi chodzi. Chcę znaleźć prawdę o świecie, o jego pochodzeniu, o sensie życia. Nie wiem czy ją znajdę, bo my jako ludzie najprawdopodobniej nie posiądziemy całej wiedzy. To normalne i ludzkie, nie ma się czego wstydzić.
Osoby religijne nieuczciwie według mnie podchodzą do tych kwestii, ponieważ twierdzą, że znają te odpowiedzi. Źródłem tej wiedzy mają być ich święte księgi, które nawiasem mówiąc powstały najpóźniej kilkaset lat temu. Moim zdaniem tylko aktywne poszukiwanie prawdy prowadzi do jej poznania. Nauka korzystając z dostępnych narzędzi umożliwia nam stopniowe poznawanie świata. Rozwój nauki daje nam nowe możliwości i dzięki nowych technologiom możemy sięgać dalej w kosmos i wgłąb Ziemi. Istnieje coraz więcej metod badawczych, dzięki którym coraz bardziej poznajemy otaczającą świat. Jako ludzie w swojej pokorze wobec natury powinniśmy polegać na swoich zmysłach i nie wierzyć ludziom we wszystko co mówią, a żądać dowodów. Kwestionując dogmaty możemy poznać prawdę.
Czy tylko mi o nią chodzi?

13 komentarzy:

  1. Zgadzam się z tym co napisałeś, dlatego bardzo trudno mi zaakceptować jakąś religie w 100%. Jednak religia ma bardzo ważną rolę, nie wszyscy szukają prawdy tak dogłębnie jak Ty a jednak chodzi o to żeby postępowali zgodnie z wolą Boga niezależnie czy wiedzą o co chodzi w całym wszechświecie. Osobiście nie wątpię w istnienie Boga, ilość dowód jest porażająca jeśli zaczniesz naprawdę szukać. Tak jak powiedział Carl Jung, że on nie może powiedzieć, że wierzy. On poprostu poznał wszystkie fakty i on wie anie wierzy. Z drugiej strony powiem Ci tylko jedną rzecz, posiadanie wiedzy nie jest proste, czym więcej wiesz tym większe otrzymujesz wyzwania, jeśli je pokonasz dostajesz jeszcze większe wyzwania. Jeśli będziesz wierny swojemu sumieniu i spełnisz te testy zrozumiesz niesamowite rzeczy i zobaczysz jakie to wszystko banalnie proste i jak łatwo oddzielić to co jest prawdziwe od sztuczności. Chyba każdego dnia myślę w jaki sposób przekazać to co ja wiem i to co doświadczyłem, ale się nie da... zwyczajnie się tego nie da zrobić, mam wrażenie że nie da się ogólnie przekroczyć granicy wpływania na wolną wolę człowieka, łamało by to prawo. Dlatego każdy musi przejść własną drogę i poszukiwać na własny sposób. Jeśli chcesz znaleźć prawdę to ją znajdziesz tylko błagam nigdy nie opieraj się na jednym autorytecie, i jednym źródle szukaj różnych, po pewnym czasie sam będziesz potrafił oddzielić co jest prawdą a co nie, tak jak dziecko, gdy staje się dorosłe. Obecnie żaden ateista nie jest mnie wstanie przekonać, że Bóg nie istnieje. Nie można zwyczajnie odrzucić tych wszystkich dowodów. Uwierz mi że poświęciłem na poszukiwanie Boga większość swojego czasu. Teraz mam tak silne pragnienie zdobywania nowej wiedzy, że często trudno mi się skupić na czymś innym, bywa że poświęcam całą sobotę na poznawanie nowych faktów, szperanie w historii świata, historii religii. Życzę Ci powodzenia i szukaj dalej. Boga można znaleźć również w racjonalny sposób, nie tylko poprzez dogmaty religijne. Ja sam jestem informatykiem i trudno przyjąć mi coś na tylko na słowo :). Proszę Cię tylko przez wzgląd na innych ludzi bądź mądry i nigdy nie klnij na religie, bo to ich tylko wprawia w zakłopotanie i tracą sens istnienia Boga, raczej jeśli wiesz, że są gotowi pomóż im rozpocząć poszukiwanie Boga na nowo, jeśli zatrzymali się na jakimś poziomie. Na koniec powiem Ci że jeśli będziesz szukać nigdy nie staniesz w miejscu, za każdym razem poznasz kolejny ocean do przepłynięcia i nigdy się to nie kończy, ale z każdym dniem stajesz się lepszym człowiekiem i o to chodzi. Trzymaj się, szukaj dalej ... jesteś na początku wspaniałej (ale nie łatwej drogi).

    OdpowiedzUsuń
  2. dodam tylko, że popatrz ile dobrych rzeczy wywodzi się z kręgu religijnego... ile jest organizacji, które tylko dlatego, że wierzą w Boga zaoferują Ci za darmo nocleg i pożywienie jeśli będziesz potrzebujący. Ktoś powie no tak ile było też krucjat, ile było morderstw w imię Boga, ale pomyśl czy w kręgu religijnym nie może znaleźć się ktoś kto chce wszystko zepsuć, ktoś kto nie wierzy w Boga, a podaje się za takiego? Jeśli miałbym szukać miejsc gdzie można spotkać samego szatana to wśród osób religijnych, który udaje świętoszka. Czy, gdy pójdziesz do kościoła widzisz nawoływanie do zabójstwa, krucjat? Żaden prawdziwy żyd, chrześcijanin, islamista nigdy nie zabije kogokolwiek. To od Ciebie zależy w co Ty wierzysz i to od Ciebie zależy ocena moralna danego czynu. Popatrz tylko, że w każdym kręgu są tak zwani ekstremiści, którzy ślepo wierzą w jakąś idee. W każdej religii w historii były momenty prawdziwych ekstremizmów, czy to w żydowskiej (np. faryzeusze), czy chrześcijańskiej (krucjaty), islamskiej (obecnie) - pomyśl przez chwilę, czy naprawdę Ci ludzie wierzą w to co Bóg im nakazał? A może oni wzięli sprawy we własne ręce i tylko podszywają się pod wole Boga? Oceń sam. Jeśli Bóg pisze nie zabijaj (we wszystkich przykazaniach każdej religii) to nie postawił nigdzie gwiazdki i małego druczku na dole, tylko naprawdę miał to na myśli! Jeśli będzie chciał kogoś zabić to sam to zrobi (np. potop). Wiec jeśli mówisz nie mogę wierzyć w Boga bo jest taka piękna religia jak chrześcijaństwo i oni mordowali w imię Boga a sami głoszą nie zabijaj, to ja w takim razie mam gdzieś takiego Boga. W jaki sposób jesteś w stanie czy oni działali w imię prawdziwego Boga? Bo jak dla mnie to oni sprzeciwili się Bogu. Na koniec wracając do tego że żadne Żyd, Chrześcijanin i Islamista nie zabije... jeśli naprawdę wczytał by się każdy z nich w ich księgi to nigdy by nikogo nie zabił. A kiedy zazwyczaj są wszelkie krucjaty? Gdy nawołuje do nich człowiek! Czasem ludzie są tak zaślepieni w jednego człowieka, że tracą rozum i olewają co im prawdziwe sumienie mówi. Uważam, że jesteś na tyle mądry, że potrafisz sam wszystko ocenić i pójść w dobrym kierunku tylko musisz szukać bez końca. Wysłuchałem chyba większość wypowiedzi ateistów, bo słucham jednej i drugiej strony, ale za cholere nie mogę się z nimi zgodzić, czuje jedynie okropny smak ich ignorancji. Typu teksty, że skoro Bóg istnieje to ja się teraz do niego pomodle i jak mi nie da 1000 zł teraz to znaczy, że on poprostu nie istnieje. A ja Ci powiem, że ja sprawdziłem kilka razy Boga, ale wierząc w niego, tzn. nie zastanawiałem się czy istnieje czy nie tylko wierząc w niego poprosiłem o coś drobnego, żeby mi udowodnił... i mi udowodnił, ale tylko ja wiem jak to się stało i ja wiem że to było na 100% prawdziwe bo wszelkie rachunki prawdopodobieństwa by się załamały. Nie możliwe jest żeby w danym momencie stało się to o co ja poprosiłem i to nie za kilka godzin, jak tylko skończyłem myśleć o tym, natychmiast. To było coś w stylu, Boże nie możesz tego zrobić, to jest nie możliwe, a Bóg w wtedy, nie mogę? Ja wszystko mogę!

    OdpowiedzUsuń
  3. ... Gdy postanowiłem zagłębić się w Boga 5 lat temu tak już naprawdę do końca, przeżyłem najgorsze lata mojego życia, do tej pory wszystko szło super, a naglę gdy już stwierdziłem, że naprawdę chce w to pójść, dostałem ogromnego kopa od życia. Zadłużyłem się na ogromną sumę, nie możliwą do spłacenia normalną pracą. Zostawiła mnie kobieta, z którą byłem przez 5 lat. Codziennie budziłem się z myślami samobójczymi. Pamiętam idealnie moment kiedy jechałem samochodem i płakałem i krzyczałem, Boże ja chciałem się do Ciebie zbliżyć a tak teraz mnie potraktowałeś! Ale nigdy nie powiedziałem, wątpię w Ciebie i Cię przeklinam, tylko pytałem, dlaczego! I w tamtym momencie nie zwątpiłem. Kilka miesięcy później wyjechałem do Kanady z nowo poznaną dziewczyną (właściwie byliśmy już ze sobą od ponad roku wtedy). Moje życie zmieniło się o 180 stopni, zatrudniono mnie w największej agencji reklamowej na świecie (nie wiem jakim cudem), nie tylko spłaciłem swoje długi ale po roku miałem już własny samochód za ponad 40 tyś zł (kupiony za gotówkę) i dużo oszczędności na koncie. Obecnie staram się pokonać wszystkie słabości, tak żeby być absolutnie czystym człowiekiem, jak byś się czuł gdybyś to wszystko otrzymał od Boga? Potrafił byś przeciwko niemu grzeszyć? Wielu pewnie by się stoczyło, ale ja nie mam zamiaru. Przysięgam, że to wszystko jest prawdą i jeśli chcesz udowodnie Ci to wszystko, ai tak to jest tylko odrobina tego co doświadczyłem. Generalnie jeśli wyjdziesz z założenia, że chce być z Bogiem bo chce mi się dobrze żyć to nic nie będziesz miał, ale jeśli zbliżysz się do Boga z prawdziwą wolą i bezinteresownie to przysięgam, że nie będziesz zawiedziony na samym końcu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że jestem osobą "religijną" w Twoim rozumieniu. Jednak prawdziwa wiara w Boga nie jest dla mnie w ogóle związana z "religijnością", czy też wypełnianiem jakichś rytuałów. Wiara chrześcijańska jest relacją z żywym Bogiem. Co to znaczy? To znaczy, że rozmawiasz z Bogiem, pytasz, prosisz, a Bóg odpowiada. Ni mniej ni więcej. Znasz Go i należysz do Niego, ponieważ powierzyłeś Mu całe swoje życie.

    Bardzo smutne jest dla mnie to, że wielu ludzi odrzuca wiarę w Boga, ponieważ widzi niezbyt zachęcającą rzeczywistość współczesnego kościoła. Ja jestem protestantem i przynajmniej nie mam problemu z wieloma dogmatami kościoła katolickiego, których w żaden sposób nie można przypasować do nauczania Pisma Świętego. Nie muszę w nie wierzyć - mogę je z czystym sumieniem odrzucić i nadal wierzyć w Boga Biblii.

    Acha... I na koniec wiara w Boga to wcale nie jest zaprzeczenie rozumowi. Dla mnie ten temat był bardzo ważny. Włożyłem sporo wysiłku, aby sprawdzić przynajmniej niektóre argumenty za tym aby wierzyć... Kilka z nich znajdziesz na mojej stronie (www.zapytajmnie.com). Jeżeli miałbyś ochotę to skontaktuj się ze mną przez formularz kontaktowy na tej stronie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem osobą religijną (przynajmniej tak uważam) , codziennie się modle, chodze co tydzień do kościoła... i zaczynam wątpić w boga przez to co mnie cały czas spotyka... Rodzice mają dużo długów i cały czas dostają kopniaka od życia bo spada im na głowe coraz to coś innego i do tego się o to kłucą o to wszystko. Od zawsze moja rodzina kłuci się ze sobą... (wujkowie,babcie itp itd.) Rzadko daję sobie z tym rade żyć...dlatego że jestem brzydki czasami obwiniam boga. Ale czemu bóg musi nas tak karać?????? Jest tyle złych ludzi którzy są bogaci i nie wierzą w boga a mimo to dobrze im się powodzi... cały czas miewam myśli samobójcze jeśli to zrobię to co bóg da mnie do piekła i odwróci się odemnie?? bo takie jest założenie kościoła! Rozumiem że bóg może wystawiać moją rodzine na próbe wiary itp!! ale my wierzymy!!!! i odkąd żyje zawsze problemy!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Ci do przeczytania Księgę Hioba.

      Usuń
  6. Generalnie przyczyny cierpienia można podzielić na 3 grupy:
    - grzech (mój lub kogoś innego)
    - konsekwencja niemądrych decyzji
    - doświadczanie przez Boga

    Problem zazwyczaj polega na tym, że ludziom wydaje się, że ich problemy zawsze są spowodowane przez 3 kategorię: doświadczanie przez Boga. Szczerze mówiąc patrząc na Pismo to ta kategoria nie jest aż tak częsta. Niestety najrzadziej patrzymy na kategorię drugą. W praktyce wygląda to mniej więcej tak: Panie Boże dlaczego mam raka płuc? (Pytanie zadaje osoba, która pali od lat papierosy.) Oczywiście trochę przejaskrawiam temat, ale zasada jest ta sama. Całe mnóstwo różnych praktycznych, mądrych rad można znaleźć w Biblii w "Przypowieściach Salomona" (nazwa księgi w Biblii Warszawskiej)lub "Księga Przysłów" (nazwa księgi w Biblii Tysiąclecia).

    Co do religijności, to szczerze mówiąc sama religijność nie gwarantuje przed Bogiem niczego. Jak mówi Pismo, zbawienie jest tylko i wyłącznie z Bożej łaski przez wiarę:

    Ef 2:8-9 "8. Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: 9. nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił."

    Prawdziwe życie z Bogiem zaczyna się dopiero od nowego narodzenia - wtedy dopiero można być pewnym, że Bóg przebaczył wszystkie moje grzechy.

    Jn 3:3-6
    3. W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego».
    4. Nikodem powiedział do Niego: «Jakżeż może się człowiek narodzić będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się?»
    5. Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego.
    6. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem.

    Nowe narodzenie dla mnie i dla wielu innych oznaczało oddanie absolutnie wszystkich dziedzin swojego życia pod władzę Jezusa. Oddałem te wszystkie dziedziny mojego życia przez zaufanie, że Bóg jest dobry, w szczerej modlitwie.

    W tej kwestii może najbardziej będzie pomocna strona:
    http://www.zapytajmnie.com/chrzescijanin

    OdpowiedzUsuń
  7. DROGI WĄTPIĄCY W ISTNIENIE BOGA!!!

    Otóż według mnie Bóg istnieje i zawsze czuwa przy nas, nawet przy ateistach czy satanistach, gdyż kocha nas, jako swoje dzieci! Na jego istnienie są dowody, których na codzień pewnie nie zauważasz, jest to np. bardzo skomplikowana budowa materii i całego świata, w którym każdy element jest zaprojektowany przez ''niewidzialnego, genialnego architekta''. Świat, życie, nasz umysł, nie mógł powstać przypadkiem! Kiedyś rozmawiałem z doktorem fizyki, prowadzącym rozpowszechnione kongresy we Wrocławiu na tematy wszechświata i materii, i ''świat stworzony przez niesamowity zbieg okoliczności'' porównał on do znalezienia zegarka na środku pustyni. Oczywiście chodzi tu oto, że właśnie ten ''niesamowity zbieg okoliczności'' w jakiś sposób z ziarenek piasku uformował ten bardzo skomplikowany mechanizm zegarka. Jest to jeden z wielu dowodów na istnienie Boga. Kolejnym dowodem na śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa jest powszechnie znany Całun Turyński. Naturalnie, wielu ludzi nie wierzy w nadprzyrodzoną moc Całunu (przyznam się, że sam kiedyś nie byłem tego pewien), lecz wszystkie dowody przemawiają za autentycznością tego przedmiotu (przypominam, że Całun Turyński nie jest to odciśnięta krew i pot Jezusa, tylko obraz ''nie ręką ludzką uczyniony''). Do przekonania się o tym, że Całun jest dowodem na istnienie Boga, polecam książkę ''Tajemnica Całunu Turyńskiego'', po której przeczytaniu można z pewnością uznać, że Całun Turyński jest cudem. Cuda są zsyłane z niebios, aby pomóc uwierzyć ludziom w Boga! I nie mówię tu o takich 'cudach'' jak pojawienie się Jezusa czy Matki Boskiej na szybie, ścianie czy żelazku. Mówię o prawdziwych cudach, takich jak np. największy cud chrześcijaństwa- coroczny Cud Zejścia Ognia Świętego w Jerozolimie.
    Nie liczę na to, że jeśli jesteś ateistą i przeczytałeś ten tekst, to od razu uwierzyłeś w Boga. Jeśli szukasz dowodów na Jego istnienie, to nie rób tego (choć zapewniam, że jest ich wiele). Spróbuj poszukać Go w swoim sercu, ja gwarantuję Ci, że On tam jest. Wystarczy tylko zapukać...

    'Do nieba patrzysz w górę, a nie spojrzysz w siebie; Nie znajdzie Boga, kto Go szuka tylko w niebie''

    To nie Biblia, tylko Adam Mickiewicz :)


    zwątpienie + dzisiejsza = ateizm
    ''ateistyczna moda''

    ateizm = ludzka głupota i nieświadomość

    wytrwałość + opieka Naszego Boga = WIARA

    WIARA = wieczne szczęście, miłość i radość w Krainie Niebieskiej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg. mnie Bóg istnieje (coś przecież musi nad tym panować). Ale denerwuje mnie to,że wiara jest wykorzystywana do manipulacji ludźmi. Nie ważne czy jest to wiara Katolicka czy Islam czy inne. Zawsze przywódcy religijni wykorzystują religie by manipulować ludźmi (cele polityczne). Wystarczy zobaczyć co się dzieje na świecie. Np. Kościów Katolicki - kilka lat temu jedzenie mięsa w Wigilie było grzeszne ale jednak po zastanowieniu już nie jest! Drugi przykład - w średniowieczu palono "czarownice" na stosie za sprawą Kościoła - czy teraz też się je pali i czy postępowanie Kościoła było słuszne? Wg. mnie zabijano niewinne kobiety. Miałem do czynienia z ludźmi, którzy w niczym nie odbiegali od tych którzy "palili na stosie" te czarownice - wg, mnie ci ludzie są zaślepieni i zrobią wszystko byle by wypełnić wole ich "mentora" religijnego. Pamiętajcie wiara może pomagać w tworzeniu lepszego świata ale może być też dla niego destrukcyjna.

      Usuń
  8. ale co? czy kto? to bóg może tylko nasza świadomość, jak można oceniać czy ktoś zrobił coś złego czy dobrego... kto jest sędzią. Osoba chora psychicznie nie może zdiagnozować danej sytuacji i zrobi coś, co jest dla niej racjonalnym wyjściem. ale dla innych postąpi źle lub że jest opętana przez szat... niewiem boli mnie to gdzie żyjemy. dlaczego tak jest że czlowiek cierpi. Dlaczego jezus dal poczatek czemus co zrodzilo tyle bulu i cierpienia ?????????

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli Bóg jest na 1 miejscu
    cała reszta znajduje się na właściwym
    bo jeśli Stwórca nie jest na 1 miejscu
    to cała reszta Nie Jest Na Swoim Miejscu

    BOG NIE ZNIKNAL - ZNIKA CZLOWIEK I JEGO WYTRWALOSC A ZNIMI RADOSC I PRZYBYWA WEZY WOKOLO NIBY POMOCNNE A TO OD ZAWSZE WIE CO ROBI I SIE NIE OGARNELO DO DZIS I LECI BEZ TRZYMANKI - LUDZKOSC WSIADLA NA DIABELSKIE SANKI BEZ TRZYMANKI PO DRODZE O WSZYSTKIM ZAPOMNIELI I BUDZA SIE WIDZAC ZE SUNA NA DOL NICZYM Z EDENU Z TYM SAMYM PECHOWYN KOMPANEM
    TAK.......WEZYK - NIBY CHCIAL DOBRZE A WYSZLO JAK ZAWSZE......... PROSZE DOPISYWAC NASTEPNE MADROSCI
    PRAWDOPODOBNIE NIE WSZYSTIM UDA SIE WYGRAC
    JEDEN OBJAWIENIE OBEJRZY I TYM SAMYM PRZEZYJE I DOZYJE DOBRE NOWINY CUDY I SAME DOBRE RZECZY SWIATLOSCI
    A CI CO WOLA SUNAC DALEJ Z WEZYKIEM ZA KIEROWNICA ZOBACZA JAK WYZEJ ZMIENIA SIE W NIZEJ I NIE MUSIAL KLAMAC ALE TAK JUZ ZROBIL I KOLEJNY TO SAMO PRZYKRE ZWIERZATKA CIAGNIE SIE OD SAMEGO EDENU

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zwykle miesza się pojęcie religii(zwłaszcza zorganizowanej) z wiarą. Wiara w Boga nie ma nic wspólnego z religią i religijnością. Zorganizowana religia jest niczym więcej jak uzurpacją Boga i Prawdy. To zawsze prowadzi na manowce. Człowiek nie potrzebuje jakichkolwiek pośredników Boga, tym bardziej Bóg nie potrzebuje pośredników do człowieka.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bóg jest.
    Nie potrzebujesz szukać...
    Tak jak nie potrzebni są pośrednicy i religia, gdyż kontakt z Ojcem możesz odkryć poprzez najbardziej "intymne" relacje. Miłość.
    Polecam:
    http://bogactwouczucia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń